sobota, 16 marca 2013

trzydzieści osiem ♥


Kilka miesięcy później rozpętało się piekło. A zapowiadało się tak dobrze...
Niall zabrał Dercy do Irlandii. Mała nie chciała go puszczać samego, więc udało się namówić Mel. Para Tomlinson poszła do centrum rozrywek wodnych, gdzie mieli stawić czoło... rekinowi. Kolejna fantazja Lou. Ale gdyby wiedział, co się stanie, nigdy by do tego nie dopuścił…
Przebrani w pianki czekali na wejście do basenu z drapieżnikiem. Rekin był łagodny, a oni byli pod opieką, więc teoretycznie nie miało im się nic stać… TEORETYCZNIE. Wystarczyło, że Lou na chwilę poszedł do ich opiekuna, ustalić co i jak.. potem usłyszał krzyk ,plusk wody i trzaśnięcie drzwiami... to co zobaczył sekundę później zaparło mu dech w piersiach ,sparaliżowało...na zawsze zapisało się w jego pamięci. Marcelina została wepchnięta do basenu. Ona sama w jednym basenie z krwiożerczym drapieżcą...w ułamek sekundy był już przy basenie, wraz z ochroniarzami i wytrenowanymi opiekunami. Dziewczyna nie mogła się wynurzyć, strach ją obezwładnił. Widziała wszystko… zbliżającą się do niej bestię, szpiczasty nos, ogromne ciało, płetwy... zęby... Rekin całe szczęście faktycznie był bardzo łagodny, przeżyła. Uratowali ją ratownicy ,miała liczne poranienia ale tylko dlatego, że rekin otarł się o nią parę razy .Zaledwie sekunda dłużej... poczułby jej krew…
W szoku wypluła resztki wody z buzi i spojrzała na wszystkich... na wystraszoną twarz Louisa...na przerażenie w jego oczach. Wybuchła głośnym płaczem .To nie był koniec. Lou po wszystkim zabrał ją do samochodu i poszedł by zobaczyć nagrania z kamer... gdy wrócił zobaczył półprzytomną Mel na parkingu obok samochodu. Podbiegł go niej szybko i kucnął.
- Mel, skarbie, słyszysz?- położył jej głowę na swoich kolanach
- Louis? Ona...ona... -wysapała z trudem próbując otworzyć oczy. Lou zadzwonił po karetkę
- Kto kochanie? -patrzył na nią z przerażeniem, po raz kolejny dziś ,drżącą ręką gładził jej włosy wyglądała strasznie, blada, cała w szoku, siniaki, rozcięta warga.
- Nie wiem... nie pamiętam…
- Już... cichutko…
- Sprawdź brzuch... zobacz czy krwawi- Mel miała operację, krew w tym przypadku oznaczała zerwanie żyły ,którą ostatnio jej operowali. Przeraził się jeszcze bardziej… plama…czerwona…krew…
Karetka zabrała ją do szpitala. Lou wsiadł w samochód i pojechał za nimi. Nie zauważył kamienia i scyzoryka z wysuniętym ostrzem pod siedzeniem pasażera.
- Louis Tomlison ,trafiła tu moja narzeczona ,atak rekina, pobicie… gdzie ona jest?
- Sala numer 6.-od razu do niej poszedł. Odwróciła do niej zaszklone oczy i wskazała skinieniem głowy, żeby się nachylił.
- Zabrała...pierś.. cionek…
- Skarbie, ważne, że tobie się nic nie stało. Mówiła coś?
- Że to...nie koniec...-łzy spływały jej po policzkach.
- Właśnie, że koniec...-wyszedł na korytarz i zadzwonił do Hazzy.
~rozmowa telefoniczna z "Loczuuuuś <33"~
- No co tam?
- Centrum rozrywki wodnej. Idź do kierownictwa i żądaj kopii nagrania z wypadkiem z rekinem oraz z parkingu przy rzędzie 13. Zagróź, że ich pozwę za najmniejsze słowa oporów…
- Jaki wypadek? Co jest?
- Ktoś wepchnął Mel do basenu z rekinem ,licząc na jej śmierć, ukradł pierścionek zaręczynowy, pobił RUSZ DUPĘ I ZAŁATW MI TE NAGRANIA.TA GNOJÓWA CHCE MI ZABIĆ DZIEWCZYNĘ!
- Jasne.

~sala szpitalna Marceliny~
- To moja wina... zachciało mi się drapieżników…przepraszam...-zapłakany przytulił się do jej ręki, gdy zsunęła maskę tlenową. Miał ją ciągle przed oczami...zdaną na rekina.- Boże, gdyby on nie był…-z przerażania stracił na chwilę oddech.
- Louis…-wyszeptała i zamknęła powieki.
- Mówiła coś? Widziałaś ją?
- Psychofanka... nie mogę sobie przypomnieć twarzy, mówiła, że rozwalam One Direction…-odchyliła głowę od niego. To go zabolało. Nie sądził, że przez karierę może stracić najbliższą mu osobę. Wyszedł na korytarz, usiadł i zakrył twarz. Chwycił się za głowę i zaczął cicho płakać .Jula weszła szybkim krokiem do szpitala. Zauważyła go przed salą. Kucnęła przy nim i położyła dłoń na jego kolanie.
- Lou? Co z Mel?
- Ona chciała mi ją zabić...mogłem patrzeć, jak moją ukochaną dziewczynkę pożera jeden z największych drapieżników świata, rozumiesz? Moja mała, kochana dziewczynka...-jąkał się przez głośny płacz, drżąc na całym ciele. Juls rozejrzała się za pielęgniarką i poprosiła o coś na uspokojenie.
- A jak się czuje?
- Jest w szoku... JAK MOŻNA CHCIEĆ ZABIĆ CZŁOWIEKA PRZEZ JAKIEŚ CHORE WYOBRAŻENIA O ZESPOLE? JA SIĘ PYTAM JAK?! -nie kontrolował się już... wybuchł jeszcze głośniejszym płaczem.
- Louis.. uspokój się. Jak ona będzie wiedziała, że płaczesz to jeszcze bardziej się załamie.
- A co ja mam kurwa robić?! To mnie będzie w snach prześladować! Co byś zrobiła, gdyby to Harrego ktoś wrzucił do basenu z rekinem w porze obiadowej? Nie spocznę dopóki ta dziwka nie spojrzy mi w twarz.
- Spokój! Ogarnij się.-wstała i cicho weszła do sali i chwyciła ją za dłoń.
- Jak się czujesz kochanie?
- Ona zostawiła w aucie nóż...nie użyła go, użyła kamienia…ale nóż też był...-patrzyła sztywno w sufit a Juli na samą myśl i jej widok poleciały łzy.

7 komentarzy:

  1. Zajebiste ♥ Kocham ten Blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale namieszałaś ;) Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Spuer!
    Ale dodawaj szybciej rozdziały, prosze. No i daj tego Larrego troche! :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Ee... Ym... No... Ten... Aghblyghyndggkuygtrkfuyhguitdhuhsster...
    WTF ?! OMG ?! OMFG ?! Blyhylygbynghuyy ?!
    Eh, no dobra ulżyło mi :)
    No więc, przesorki, że nie czytałam ostatnio rozdziałów ale już jestem :P

    OdpowiedzUsuń
  5. O jeju ale się narobilo!Kocham twoje opowiadanie tak wieloma rzeczami różni się od pozostałych jest takie niezwykłe!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG jaki zwrot akcji
    zapraszam
    http://onedirectionandmyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. What i do not realize is actually how you're not actually much more smartly-favored than you might be now. You are so intelligent. You understand therefore significantly in relation to this topic, made me in my opinion believe it from numerous various angles. Its like men and women are not involved except it is something to accomplish with Girl gaga! Your personal stuffs outstanding. At all times take care of it up!

    my blog how much should i weigh for my height

    OdpowiedzUsuń