sobota, 9 lutego 2013

trzydzieści trzy ♥

Rozdział zawiera treści erotyczne, czytasz na własną odpowiedzialność.! 

Dwa dni później znowu wszedł jej do łazienki. Dercy spała, jej brat Jacek i Mama byli na sali.
Gdy była już w wannie, też do niej wszedł i zbliżył.
-co ty robisz.?
- nudzę się. ale to się zaraz zmieni
-a co zamierzasz robić.?
- a naprzykład.. - położył ręce na jej biodra i wpił się w szyję.
-rozumiem..- odchyliła głowę dając mu pole do popisu. Zjechał ustami na obojczyk,jej dłonie głodziły delikatnie jego plecy, jego dłonie bładziły po jej ciele...
-kocham Cię.
-wiem. inaczej byś mnie już stąd wywaliła. - zaśmiał się cicho i złączył ich usta. Uspał jej czujność i..



A TERAZ GRZECZNE DZIEWCZYNKI ALBO ZJEŻDŻAJĄ DO * ALBO WYŁĄCZAJĄ STRONĘ I IDĄ SPAĆ.!!!!





Uspał jej czujność i bez ostrzerzenia wdarł się w nią dwoma palcami, a drugą dłonią uniemożliwił oderwanie się od niego. Jęknęła mu prosto w usta i wbiła paznokcie w jego plecy na co się uśmiechnął i zaczął poruszać. wykonywał płynne ruchy, przygotowując ją tym na coś większego. Marcelina odpływała cicho szepcząc jego imię. Louisowi było mało, zdecydowanie za mało. Zasłonił jej usta dłonią i wtargnął w nią jednym, szybkim ruchem. Udało mu się, stłumił jej krzyk. Zaczął gwałtownie się w niej rozpychać swoim nabrzmiałym członkiem doprowadzając swoją narzeczoną do szaleństwa. Każdy raz, gdy łączyli się w ten sposób w jedność był chwilą magiczną dla nich obojga, czymś.. czymś wyjątkowym, niepowtarzalnym, za każdym razem innym.. To nie była dla nich czynność potrzebna do rozmnażania się ludzi na świecie.Nie.. Gdy oni to przyżywali.. to był dla ich raj... Poemat.. oni pragnęli siebie nawzajem, wszystkimi zmysłami. Gdy już czuł, że zbliża się chwila uniesienia zwolnił ruchy. Teraz znów skupił się na obrazie swojej ukochanej, wijącej się pod nim w tak przyjemny dla niego posób. Widział zamglone tęczówki.. widział kropelki gorącego potu, łączącego się z wodą w wannie.. widział przyjemność.. widział swojego anioła w ludzkim ciele.
* Tę magiczną chwilę przerwał telefon.
-odbierz.. to pewnie coś ważnego..
- Taaa, Harry się pokłócił z kimś o jakąś głupotę..
-ja nie chcę przerywać, ale to twój przyjaciel..
- ech...- chwycił spodnie i przystawił komórkę do ucha.- no co jest.?
- co tam słychaaaaaaaaać.? - Hazz zabawnie przeciągał literki.
-Em... rozmawiamy..
-A kiedy wracacie.?
-Jutro ślub, potem wizyta w New York i H&M bo Niall chce buty... za jakieś trzy dni.?
-oo.. wracajcie dosyć szybko bo niedługo nagrywamy. Paul nie ustąpi..
-Paul jest tym, o którym chce słyszeć podczas sek. rozmowy.!
-pfhahhaha. przeszkadzam wam w czymś.?
-szczerze czy skłamać.?
-szczerze. na maxa szczerze.
-rozłącz się, ja tu próbuję się kochać ze swoją narzeczoną.!- zaśmiał się i
odłożył telefon.
Hazza oczywiście zamiast się
rozłączyć usiadł wygodnie w fotelu i słuchał co
się dzieje.
po chwili doszedł do
niego Zayn.
Lou i Mel przekonani, że nie są na podsłuchu wrócili do sprawiania sobie przyjemności. dwaj zboczeńcy słuchali i komentowali cichutko wszystko co się działo, a się działo. Marcelina odwdzięczyła się swojemu arzeczonemu tak dobrze, że Zarry nie wyrabiał z jęków swojego kumpla.
-ale wiesz, że on to słucha.? oni. i jak chłopcy, podjaraliście się.?
-mówiłem cioto, żebyś się rozłączył jak odpłynie.!- Zayn się wydarł na Stylesa a para w wannie się zaśmiała.
- i tak już kończyli.. mogłem zadzwonić wcześniej.
-pa.!

rozłączyła się i gdy już wyszli z wody, wytarli się i ubrali wtuliła w ciało swojego chłopaka. Tak po prostu. By czuć jego bliskość...

 

 




 

7 komentarzy:

  1. Czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń!!

    Kocham cię i Bogu dzięki że Nialluś żyje!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Buahahaha mam rogi, jestem złą istotą i przeczytałam tą zajebiście zajebistą część ;>
    A no, no wy EROTOMANY CO TO MA BYĆ ?! Dobra, dobra, rozumiem. Zmieniacie to cudo w pornola. Macie moje błogosławieństwo :P
    Umdara, umdara, buahaha taka piosenka mi się przypomniała. Haha znowu wali mi na dekiel, a już myślałam, że przeszło. To pewnie po mandarynkach chociaż i herbatka... oj nie za dużo ciasta, oj za dużo :D
    Nom cudeńki, ja tu sobie... DAWAĆ DŁUŻSZE ROZDZIAŁY !
    No tak, już jestem spokojna. Żegnam, do widzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww słodki rozdział <3 hahaahaha jaki Zarry ;p NEXT ! <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Hah jak widzę żadnej grzecznej dziewczynki tu nie ma :) Niestety Directioners zawsze pozostaną zboczone :D
    Świetny blog :)

    Zapraszam na nn :*
    http://lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny dawaj <3

    OdpowiedzUsuń
  6. jaki rozdział . demoralizujesz młodzież ! ;D
    [ http://slowa-nic-nie-znacza.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha ;D Zarry jak zwykle musieli coś odwalić. Rozdział zdecydowanie za krótki! Chcę więcej! ;)

    http://memorabili-momento.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń